Las to nasz drugi dom
8 kwietnia 2018
-
Sobota. Pierwsza sobota kwietniowa i od razu taka piękna, wiosenna.
Dostaliśmy zaproszenie na imprezę do lasu. Nie byle jaką imprezę – Posadź Swoje Drzewo w Nadleśnictwie Lubartów. Jak las? To jak w dym. Nie! Jak w las! A że pogoda bardzo sprzyjająca to nawet za długo się nie zastanawialiśmy. I pojechaliśmy.
Choć najpierw nieco pobłądziliśmy. Ale co tam. Ostatecznie… miejscówka okazała się po prostu idealna na rodzinne spędy za miastem. Na łonie przyrody.
Jak przyjechaliśmy to już grupy kończyły sadzenie drzew. Ale nas silna ekipa przybyła. I chętna do łopaty.
Dostaliśmy sadzonki dębu
i zabraliśmy się za tworzenie kawałka lasu.
Oczywiście początkowo była wciąż kłótnia o łopatę. Wśród dzieci. Bo to nie lada atrakcja kopać prawdziwe dołki prawdziwą łopatą.
Ponieważ jedna została… Kolejne etapy pracy to wkładanie ostrożnie sadzonki,
zasypywać wokół niej dziurę, udeptywać… Sama radocha. A w domu… wciąż czarne łapki. Bo niby była łopata… to rękoma chyba szybciej szło.
Później mieliśmy możliwość zapoznać się ze Szkółką Stróżek,
która ma już 40 lat i produkuje rocznie około 1,5 mln sadzonek drzew i krzewów leśnych. Warto było wsłuchać się w to o czym opowiadali leśnicy!
Z ciekawostek samej szkółki – wiecie, że dąb i sosna stanowią około 80% produkcji szkółki?
Zastanawialiśmy się nie raz nie dwa, dlaczego brakuje żołędzi. Czy to drzewa chorują, czy co się dzieje? A okazuje się, że dęby obradzają co 5-6 a nawet 8 lat!! Dlatego nadleśnictwa wspierają się i obecnie żołędzie zwożono z Mazur. Zawsze sadzi się jak najwięcej, ponieważ dęby przyjmą się nawet jako starsze sadzonki 3-5 letnie,
a ze względu na ich rzadkie obradzanie po prostu warto na zaś. Gdzie np sosna to drzewko, które ze szkółki przenieść się powinno w wybrane miejsce jak najwcześniej – już jako roczne można.
Sosna im starsza tym gorzej się przyjmuje w nowym miejscu. A zawsze mi się wydawało, że to takie nieproblemowe drzewo. Nadleśnictwo planuje w tym roku rozsadzić 70 tysięcy sosen i 300!!! tysięcy dębów. A my może dzisiaj posadziliśmy z 10 (w sensie nasza ekipa 7 osobowa). Co to jest za kropla w morzu (lasu).
Wiecie czemu w ogóle tak gęsto sadzi się drzewka? Między innymi dlatego, że z kilkutysięcy zasadzonych drzew, tylko kilkaset dożyje wieku około 100 lat. Po drugie jakby nie było drzewo to drewno. Żeby było dobre drewno nie może posiadać za wiele (im mniej tym dla ceny drewna lepiej) sęków. Dlatego też drzewa rosnąc blisko siebie szybciej „gubią” dolne gałęzie i piękniej rosną. Ot, filozofia. Ale nigdy wcześniej jakoś nie zastanawiałam się nad takimi sprawami.
Po sadzeniu, po szkoleniu…
My mieliśmy labę i Kudłata biegała po lesie łapiąc motyle
albo… jak to w lesie… po drzewach,
a Zetka z psiapsiółką musiały wykazać się wyższą elokwencją.
Czy im się udało? I o co chodzi? Dowiecie się w najbliższy piątek 13 (oooo nieeee) o 18:15 w TVP 3 Lublin.
Sama raz tylko podeszłam zobaczyć, czy w ogóle mogę o tym powiedzieć… Ale zostałam przegoniona, więc czekam z niecierpliwością na piątek 13tego.
A po czasie pełnym pracy i nauki podjechaliśmy do Starego Tartak, do Domu Myśliwskiego na ognicho i po prostu na labę. Dzieciaki ganiały po terenie,
a my rozkoszowaliśmy się pysznym forszmakiem!
Przepysznym!
My jak to my, wałówkę swoją też mieliśmy. To i kiełbaski i cukinię zgrilowaliśmy.
Dziewczynki tradycyjnie pianki podpiekły.
A później? Później jeszcze spacery po lesie. Zabawy. Kawa. To jest dopiero genialne połączenie zapachów… Wiosenny las i świeżo parzona kawa w kubeczku. Jak to wyglądało? Oglądajcie TVP3 w piątek 13 kwietnia o 18:15! 🙂
Nic nam więcej do szczęścia nie potrzeba. Prócz błękitnego nieba, lasu i dobrego towarzystwa.